Krajami najbardziej zaangażowanymi w świętowanie Walentynek są oczywiście Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Jednak to Zjednoczonemu Królestwu zależy najbardziej na tym, by Walentynki były uznawane za ich rodzime święto. Wiąże się z tym fakt, że to brytyjski pisarz Walter Scott rozsławił obchody Święta Zakochanych w jednym ze swoich dzieł. Błędne jest więc przekonanie, że Walentynki to napływ amerykanizacji do Europy, w której święto to było popularne już w czasach średniowiecza.
Na początku była miłość
Wszystko to rozpoczęło się za sprawą świętego Walentego, patrona zakochanych. Legenda głosi, że łamał on zakaz cesarza Klaudiusza II Gota, który nie zgadzał się na małżeństwa mężczyzn w wieku 18-37 lat. Dzięki temu ludzie chętniej mieli służyć w jego armii. Za błogosławieństwo nielegalnych małżeństw biskup Walenty został wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Ta z kolei pod wpływem miłości odzyskała wzrok. Gdy cesarz się o tym dowiedział, skazał biskupa na śmierć. Dzień przed egzekucją - 13 lutego, Walenty napisał do ukochanej list, kończąc go słowami „od Twojego Walentego”. Ostatni list świętego Walentego stał się inspiracją dla współczesnego zwyczaju – obdarowywania się kartkami, w których wyrażamy swoje uczucia.
Gdzie się wybrać na pierwszą randkę
Walentynki to idealny dzień, aby wyjść z cienia i otworzyć się przed ukochaną osobą. Warto w tym wyjątkowym dniu zaprosić swoją sympatię na randkę. Jak Polacy chcieliby ją spędzić? Wystarczy zwykły spacer – tak deklaruje aż 45% Polaków, którzy wzięli udział w badaniu opinii organizowanym przez markę herbat TET True English Tea. Na drugim miejscu pojawia się wyjście na herbatę – taką formę pierwszej randki wybrałoby 35% Polaków. Na spotkanie z ukochaną osobą polecamy szczególnie herbatę TET Royal Tea dopełnioną aromatem olejku z bergamotki i cytryny, z dodatkiem płatków chabra, nagietka i skórki cytryny. 100% naturalnej herbaty z tak intensywnymi dodatkami może stać się doskonałym afrodyzjakiem, szczególnie dla wielbicieli tego brytyjskiego trunku. Na kolejnych miejscach znalazły się: wyjście na kawę – 7%, kino – 7%, wyjście na piwo – 4%. Co ciekawe, kobiety i mężczyźni odpowiadali bardzo podobnie co do swoich preferencji randkowych.
Bardzo wiele osób wybiera 14 lutego na zaręczyny, a nawet ślub, twierdząc, że jest to idealny moment na przypieczętowanie miłości. A po ślubie…
Londyn nową stolicą miłości
Aż 83% Polaków (84% kobiet i 80% mężczyzn) deklaruje, że Wielka Brytania to dobra destynacja na podróż poślubną, a aż 97% osób (98% kobiet i 96% mężczyzn) stwierdziło, że Londyn jest świetnym miejscem na poznanie kogoś ciekawego! Paryż może czuć się zagrożony.
Polki kochają Brytyjczyków?
Czy Polki chciałyby mieć za męża lub partnera Brytyjczyka? Aż 54% Polek przychylnie patrzyłoby na Wyspiarza. 14% kobiet powiedziałoby zdecydowane tak, a 40% – raczej tak. Jednak 46% Polek nie chciałoby męża Brytyjczyka. Panowie, podobnie jak panie, nie mówią w tej materii jednogłośnie. Chęć poślubienia czy związania się z Brytyjką deklaruje 48% mężczyzn, natomiast 52% nie chciałoby mieć Brytyjki za żonę. Wciąż jednak, według wielu Polaków, Londyn jest dobrym miejscem na poznanie kogoś ciekawego. Może sympatia Polaków do królestwa herbaty złączy kiedyś dwa zagubione serca błąkające się po stolicy Wielkiej Brytanii w mglisty, zimowy wieczór, a historia napisze nową walentynkową legendę? Jedno jest pewne – warto zaprosić drugą osobę na filiżankę gorącej herbaty ;)
Badanie opinii przeprowadzono na stronie internetowej TET True English Tea www.tettea.com w 2016 r.