Śledztwo w świetle Digital Services Act
Europejska Komisja ogłosiła w czwartek, że przeprowadzi dochodzenie wobec giganta e-commerce pod kątem Digital Services Act (DSA), ustawy wymagającej od firm większych starań w zwalczaniu nielegalnych i szkodliwych produktów na ich platformach. Śledztwo ma na celu ustalenie, czy AliExpress naruszył DSA w "obszarach związanych z zarządzaniem i łagodzeniem ryzyka, moderacją treści i wewnętrznym mechanizmem rozpatrywania skarg, transparentnością reklam i systemów rekomendacji, śledzeniem handlowców oraz dostępem do danych dla badaczy". Zidentyfikowane problemy, takie jak sprzedaż fałszywych lekarstw, żywności i suplementów diety oraz materiały pornograficzne dostępne dla nieletnich na stronie, wskazują na główne obszary zainteresowania komisji.
Inne obszary dochodzenia
Komisja skupi się również na sposobie, w jaki AliExpress rekomenduje produkty swoim klientom i czy strona przestrzega zasady wymagającej przeszukiwalnego rejestru reklam dostępnych na platformie. Ruch ten nastąpił po "wezwaniu do udzielenia informacji", które UE wysłała do Alibaba Group Holding Limited, właścicieli AliExpress, w listopadzie ubiegłego roku, co stanowiło pierwszy etap śledztwa.
Wyzwanie dla wielkich technologii
W ostatnich miesiącach UE rzuciła wyzwanie potędze wielkich firm technologicznych za pomocą DSA – która weszła w życie w sierpniu ubiegłego roku – oraz siostrzanej ustawy, Digital Markets Act. Obie polityki nałożyły na gigantów technologicznych surowe ograniczenia i obowiązki dotyczące sposobu prowadzenia działalności. Dotychczas skupiły się na "bardzo dużych" platformach z ponad 45 milionami miesięcznych użytkowników europejskich. Platformy mogą zostać obciążone grzywnami sięgającymi do sześciu procent ich globalnego obrotu za naruszenia.
Działania Unii Europejskiej wobec AliExpress stanowią część szerszej strategii regulacyjnej skierowanej na zapewnienie bezpieczeństwa i przejrzystości w cyfrowym ekosystemie. Jak stwierdził Thierry Breton, główny komisarz rynku wewnętrznego UE, "Digital Services Act nie dotyczy tylko mowy nienawiści, dezinformacji i cyberprzemocy". To jasny sygnał dla firm technologicznych, że muszą one wziąć na siebie większą odpowiedzialność za treści i produkty dostępne na ich platformach, chroniąc użytkowników przed nielegalnymi i szkodliwymi materiałami.